Nie wiem, czy to jakieś fatum, czy może anomalia a może - pogodowa normalka... Tak czy inaczej - zamiast choćby jednej pogodnej nocy, gdy można by było wystawić sprzęt i zrobić jakieś zdjęcia - wciąż tylko chmury, i chmury. A jak nie chmury, to... chmury z deszczem! Wczoraj miałem nadzieję na choćby godzinę obserwacji - ale cóż z tego, skoro po deszczu na taras wciąż leciały kropelki z dachu i po prostu szkoda było pchać się pod ten prysznic z teleskopem.

Być może dzięki tej nienajlepszej pogodzie uda mi się obrobić jakieś zdjęcia :) Poniżej próbka moich ostatnich dokonań (2023/09/20, 15 klatek z "igiełką" NGC100, złożone razem i przekształcone przez levels / curves - już widać, że trzeba dokręcić materiał a i klatki "dark" oraz "flat" wymagają selekcji, ponieważ te pierwsze nie eliminują poprawnie hot pixeli - które wobec dobrego prowadzenia skupiają się w małe grupki i zaburzają obraz - te drugie natomiast utworzyły niepożądane artefakty (widoczne tuż poniżej najjaśniejszej gwiazdy)):